poniedziałek, 2 stycznia 2017

Smakowite Kąski #23

"Patrzyłem na mapę i widziałem, że jazda do Rosji kompletnie nie ma sensu. Moskwa i Petersburg nie wchodziły w grę. Żaden ze mnie markiz de Custine i nie wyrobiłbym się w wielkim świecie. A cała reszta to była zielono-żółta otchłań kartografii. Zaledwie kilka miejsc przychodziło mi do głowy: Woroneż w hołdzie dla Andrieja Płatonowa, Hulajpole w hołdzie dla Nestora Machny (spokojnie, wiem, że to Ukraina, niemniej wtedy jeszcze niewyemancypowana) i to właściwie wszystko. Cała reszta nic mi w gruncie rzeczy nie mówiła. Trudno mieć osobisty stosunek do kraju, który ma cztery tysiące kilometrów wszerz i dziewięć wzdłuż. Zresztą nikt naprawdę nie wie, ile ma, a i sam kraj nie może się zdecydować."

Andrzej Stasiuk, Wschód, Wydawnictwo Czarne, 2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz