czwartek, 3 lipca 2014

Smakowite Kąski #21

"To trop dotychczas niespotykany na drogach i ścieżkach tej części świata. Nie zostawia go żaden ssak, żaden ptak ani pojazd. Wygląda dziwnie jak gruby krótki piszczel albo litera T na szerokiej podstawie. Nowy wzór kostki brukowej. Układają go od kilku lat wszędzie gdzie powstają domy, place i chodniki. Nie wiadomo jeszcze dokładnie jaki wpływ będzie mieć na przemieszczanie się, wędrowanie i wspomnienia z podróży. Na reportaż podróżniczy albo w ogóle na literaturę drogi. Na całym świecie wzór jest taki sam, więc jeśli w Berlinie spuścisz głowę, to jesteś jak u siebie. Nie można w tym wydeptać sobie ścieżki. Zostawić śladu. Nie wyrośnie na tym cykoria podróżnik czy inne szlachetne gatunki przydrożne. Takim chodnikiem, z kostki, chodzimy do szkoły.

Najpierw idziemy sto kroków na południe, wzdłuż szpaleru tuj, czy żywotników. Nigdy nie mamy czasu sprawdzić, czy to Thuja occidentalis, żywotnik zachodni, czy też Thuja orientalis, żywotnik wschodni, a to może mieć przecież zasadnicze znaczenie dla czyjeś tożsamości [...]

Nie możemy też obojętnie przejść obok starego domu, gdzie w ogrodzie rosną dwa świerki, dąb, jesion i kasztan. Zza budynku wygląda stary cis. W królestwie kostki brukowej, plastikowych tuj i cyprysów Dom z Dębem wygląda jak estetyczna oaza, ratunek dla oczu. Jego mieszkańcy nie są też wyznawcami kultu trawnika i czemuś wolą żwir od kostki [...]"
Michał Książek, Droga do szkoły, [w:] Kontynenty 2(9)/2014, Agora