Michał Książek, Droga do szkoły, [w:] Kontynenty 2(9)/2014, Agora"To trop dotychczas niespotykany na drogach i ścieżkach tej części świata. Nie zostawia go żaden ssak, żaden ptak ani pojazd. Wygląda dziwnie jak gruby krótki piszczel albo litera T na szerokiej podstawie. Nowy wzór kostki brukowej. Układają go od kilku lat wszędzie gdzie powstają domy, place i chodniki. Nie wiadomo jeszcze dokładnie jaki wpływ będzie mieć na przemieszczanie się, wędrowanie i wspomnienia z podróży. Na reportaż podróżniczy albo w ogóle na literaturę drogi. Na całym świecie wzór jest taki sam, więc jeśli w Berlinie spuścisz głowę, to jesteś jak u siebie. Nie można w tym wydeptać sobie ścieżki. Zostawić śladu. Nie wyrośnie na tym cykoria podróżnik czy inne szlachetne gatunki przydrożne. Takim chodnikiem, z kostki, chodzimy do szkoły.Najpierw idziemy sto kroków na południe, wzdłuż szpaleru tuj, czy żywotników. Nigdy nie mamy czasu sprawdzić, czy to Thuja occidentalis, żywotnik zachodni, czy też Thuja orientalis, żywotnik wschodni, a to może mieć przecież zasadnicze znaczenie dla czyjeś tożsamości [...]Nie możemy też obojętnie przejść obok starego domu, gdzie w ogrodzie rosną dwa świerki, dąb, jesion i kasztan. Zza budynku wygląda stary cis. W królestwie kostki brukowej, plastikowych tuj i cyprysów Dom z Dębem wygląda jak estetyczna oaza, ratunek dla oczu. Jego mieszkańcy nie są też wyznawcami kultu trawnika i czemuś wolą żwir od kostki [...]"
Od fast-foodów począwszy, poprzez dania klasyczne i wykwintne czasem wprost do kuchni molekularnej.
czwartek, 3 lipca 2014
Smakowite Kąski #21
Subskrybuj:
Posty (Atom)